sobota, 27 października 2012

dżumadżumandżi

Jest taka dżuma w domu, że szok... Cały dzień siedzieć w jednym miejscu to się aż coś robi. Jeszcze po wczoraj lipa z rana, jakiś kac czy nie wiem co to było, ale miazga... Dziś dzień nicnierobienia, chujowy dzień jak nieszczęście, myślałam, że inaczej się skończy, ale niektóre rzeczy nie są zależne tylko ode mnie, przykre.  Wiecznie coś sobie ujebie w tym moim malutkim mózgu i tak sobie w tym trwam, w takich moich wyobrażeniach, dopóki ktoś mnie nie uświadomi, że to nigdy się nie stanie. A właśnie, że stanie, w dupie mam wszystkich, sama muszę działać, bo oglądanie się na innych to strata mojego cennego czasu.
Taka prawda: sam się rodzisz, więc jesteś z góry skazany na pewnego rodzaju samotność. Sam musisz decydować, sam działać, bo w dzisiejszych sprawach każdy dba tylko o swoje.
A jebcie się wszyscy. Ja muszę się uczyć do matury, więc ten rok też mogę spędzić sama, nawet bez Ciebie (mega trudny poziom). Byle nie tu, byle tu nie utknąć do końca życia. Niektórzy nie widzą innej opcji, co za ograniczone umysły!
Wolna jestem tylko w snach, czasem chciałabym się nie obudzić już nigdy więcej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz